O mnie

Niektórzy mówią: „Pokaż mi twoje śmieci, a powiem Ci kim jesteś!”. Ponieważ trudno o sobie pisać, to  właściwie już chciałem pójść na łatwiznę i wysypać na środek pokoju zawartość kosza… no ale zdałem sobie sprawę, że to jednak adwokatowi nie wypada… 🙂

No to może zacznę inaczej. Pierwsze zawodowe szlify zdobywałem pracując w największej śląskiej kancelarii adwokackiej o profilu gospodarczym. Zaznaczam, że szlifowanie było bolesne, bowiem standardem było, że zaledwie po trzech tygodniach pracy jechało się już jako samodzielny prawnik na obsługę np. do biura zarządu dużej spółki giełdowej. Obsługiwałem więc prawnie różne podmioty gospodarcze, specjalizując się w prawie spółek handlowych i szeroko pojętej sferze prawa cywilnego.

Sprawdzałem także hurtowo pasjonujące umowy (często niestety pisane na tym samym szimlu) i doskonaliłem na wszelakich dokumentach wzór mojej parafy. Z czasem jednak, gdy dalsze dopracowywanie podpisu przestało mieć już sens (na marginesie: jak napisać Flak, żeby nie wyglądało to jak flak?), poprosiłem o rozszerzenie zakresu moich obowiązków i zacząłem specjalizowanie się w obszarze przestępstw tzw. białych kołnierzyków. Broniłem w sądach prezesów wielu znakomitych zarządów spółek, prokurentów i inne osoby, które popełniły przestępstwa gospodarcze, ale zawsze pod jednym warunkiem… klient musiał mieć biały kołnierzyk, co każdorazowo sprawdzałem przed rozprawą.

Po aplikacji i zdobyciu uprawnień adwokackich naturalnym dla mnie wyborem była dalsza specjalizacja w obsłudze przedsiębiorstw… ale nie chciałem nadal sprawdzać tylko umów i doskonalić podpisu. Chciałem za to doskonalić pracę i procesy organizacyjne w przedsiębiorstwach, tak żeby moje działania były dla Klientów naprawdę odczuwalną korzyścią.

Zawiązałem więc spółkę z doradcami podatkowymi, która jako pierwsza w Polsce oferowała usługi z paru dziedzin łącznie, tj.: ze sfery księgowej, podatkowej i prawnej jednocześnie. W ramach tej struktury organizacyjnej mogliśmy zaproponować Klientom rozwiązania kompleksowe, a przez to bardziej odpowiadające ich potrzebom, niż takie, które wyłącznie opierają się na wiedzy prawnej.

W tamtym okresie mojej działalności zawodowej byłem współtwórcą wielu procedur optymalizacji podatkowych przedsiębiorstw oraz osobą odpowiedzialną za sferę prawną w zakresie wszelkiego rodzaju innych projektów (przekształceń spółek, likwidacji itp.).

Myśl o możliwości optymalizacji działalności przedsiębiorstw zaprowadziła mnie następnie w zupełnie inne rejony.  Stałem się pomysłodawcą, projektantem i współtwórcą oprogramowania do prowadzenia procesów sądowych i postępowań komorniczych online. Z oprogramowania tego korzysta obecnie ponad dwieście przedsiębiorstw. Z niecierpliwością czekam na ofertę przejęcia tego projektu przez Google lub Facebooka…. oczywiście za odpowiednią cenę… ☺

W 2015 r. powołałem do życia wraz z mec. Sławomirem Derek, kancelarię Derek/Flak. Adwokaci dla Biznesu, w ramach której oferujemy nie tyko usługi prawne, ale także usługi z wielu innych dziedzin (m. innymi księgowości, doradztwa podatkowego, analizy i planowania finansowego, Lean Management itp.). Dzięki temu możemy zapewnić naszym Klientom kompleksową obsługę procesów biznesowych, która do tej pory była niedostępna dla małych i średnich przedsiębiorstw ze względu na barierę cenową. A co będzie dalej…. zobaczymy ☺

Prywatnie jestem miłośnikiem wszelkich sportów lotniczych i pilotem szybowcowym. A po bujaniu w obłokach amatorsko staje się czasem i szarpidrutem (tzn. gram na gitarze elektrycznej). Lubię też poczytać coś ciekawego z zakresu od Philipa K. Dicka do Wiktora Suworowa, albo wyskoczyć na koncert tak ekscentrycznej kapeli jak Łąki Łan.

*****